Od dziś jej już nie jem. Nie truj się jedząć tą rybę.

Ryby to cenne źródło kwasów tłuszczowych omega, a także szeregu witamin i minerałów, które wzmacniają nasz organizm. Niestety, w porównaniu do innych krajów, w Polsce stosunkowo mało ryb.

Jeśli już ryby pojawią się na naszych stołach, to wybór pada na gatunki o niskich wartościach odżywczych. Wśród nich jest m.in. Panga. Panga zasłynęła w Polsce ze swoich walorów smakowych, delikatnego, białego mięsa oraz łatwości przygotowania. W gruncie rzeczy to tylko dobry chwyt marketingowy.

W rzeczywistości więc jakość mięsa pangi pozostawia wiele do życzenia, a co więcej, może spowodować więcej złego, niż dobrego!

Panga hodowana jest na masową skalę. Żyje w małych, przerybionych zbiornikach, w niezwykle zanieczyszczonej wodzie. Rozwój gatunku wspierany jest chemikaliami, a same ryby karmione są odpadami. Nie mają szans na naturalny, zdrowy rozwój. Niestety, złe warunki przekładają się na fatalną jakość mięsa z Pangi.

Tuż przed transportem, do mięsa wstrzykiwane są substancje powodujące zatrzymanie wody w filetach, przez co są cięższe, ale jednocześnie bardziej miękkie i soczyste po usmażeniu. To m.in. sprawia, że są tak uwielbiane za ich smak.

Z uwagi na warunki życia, a także brak możliwości zdobycia naturalnego pokarmu, Panga ma bardzo niewielkie wartości odżywcze. W porównaniu do innych gatunku nie ma praktycznie cennych tłuszczy omega, magnezu czy witaminy A.

Warto więc wziąć pod uwagę powyższe informacje i zastanowić się przed zakupem Pangi. Na rynku dostępne są dużo zdrowsze oraz hodowane w przyjaznym środowisku ryby.